Kiedy można sadzać dziecko? Czy warto ingerować w naturalny proces rozwoju?

Kiedy na świat przychodzi upragnione dziecko, w głowach świeżo upieczonych rodziców pojawia się mnóstwo pytań i wątpliwości.

Zazwyczaj nie mogą także liczyć na merytoryczne wsparcie ze strony otoczenia. Każdy, kto wychował dziecko, ma bowiem swoje własne poglądy, które nierzadko mają niewiele wspólnego z zaleceniami specjalistów.

Jeśli zatem na naszej rodzicielskiej drodze pojawią się pierwsze trudności, warto zwrócić się o pomoc do fachowców. Wiedzę na temat opieki nad noworodkiem i niemowlęciem najlepiej czerpać od położnej, doradcy laktacyjnego, neonatologa, pediatry, a nawet psychologa dziecięcego.

Specjaliści rozwieją wszystkie obawy, a także z pewnością udzielą wielu cennych rad. Pamiętajmy, że właśnie po to istnieją te zawody, aby przychodzić z pomocą w trudnych chwilach. Mamy poddane presji otoczenia często wstydzą się prosić o pomoc. Obawiają się, że zostaną uznane za nieporadne matki, które nie radzą sobie z własnym dzieckiem. To ogromny błąd! Jeśli chodzi o dobro dziecka, warto schować dumę do kieszeni i pukać do drzwi specjalistów. Oni na pewno zrozumieją położenie niedoświadczonej, świeżo upieczonej mamy i chętnie obejmą całą rodzinę opieką.

Częstym błędem, jaki popełniają młodzi rodzice, jest chęć przyspieszenia rozwoju dziecka. Z wypiekami na twarzy oczekują oni na moment, w którym malec po raz pierwszy się uśmiechnie, usiądzie, postawi pierwszy kroczek. Nie ma w tym nic złego. Wychowanie dziecka i obserwowanie jego postępów zawsze wiąże się z ekscytacją. Nigdy jednak nie wolno ingerować w naturalny proces rozwoju malca. Można go w tym wspierać, lecz tylko w mądry sposób, najlepiej po konsultacji z odpowiednim specjalistą.

Wielu rodziców zastanawia się nad tym, kiedy można sadzać dziecko. Rehabilitanci dziecięcy jednogłośnie twierdzą, iż nie należy przedwcześnie sadzać dziecka.

Można na chwilę posadzić malca, który potrafi utrzymać się w pozycji siedzącej z podpartymi pleckami, nie przewracając się na boki. Podkreślić jednak należy, że nie wolno długo utrzymywać dziecka w tej pozycji. Mięśnie malca są jeszcze na to zbyt słabe.

Przedwczesne sadzanie dziecka niesie ze sobą również zagrożenia dla kręgosłupa. Wygina się on bowiem w nienaturalny sposób, pozbawiony odpowiedniego wsparcia przez mięśnie.

Dla najmłodszych niemowląt, które jeszcze nie siedzą samodzielnie, najlepszą pozycją jest leżenie na pleckach i na brzuszku. Malec powinien mieć odpowiednią przestrzeń do zabawy. W toku rozwoju dziecko zdobywa umiejętność przewracania się z brzuszka na plecy i odwrotnie. Niemowlęta lubią się turlać. Wszystko to ma wpływ na sprawność ich układu kostnego i mięśni. Zabawa jest dla dziecka w rzeczywistości ćwiczeniem.

Niemowlę w naturalny sposób poprzez swoją aktywność samodzielnie przygotowuje się do siedzenia.

Po turlaniu przychodzi czas na pierwsze próby pełzania, a następnie raczkowania. To właśnie w tym momencie najczęściej niemowlęta odkrywają możliwość siedzenia. Podparte na wyprostowanych rączkach i kolanach w sposób przypadkowy siadają. Odbywa się to z pozycji bocznej i wg specjalistów jest najlepszym sposobem na zdobycie umiejętności siadu.

Nie warto przyspieszać tego procesu, lecz zaufać mądrości matki natury i wewnętrznej siły swojego dziecka. O tym, kiedy można sadzać dziecko, z pewnością dowiemy się od niego samego. Wtedy, gdy będzie na to gotowe.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here